sie 15 2003

Bolesław Leśmian- Romans


Komentarze: 4


Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!
Ona była żebraczką, a on był żebrakiem.

Pokochali się nagle na rogu ulicy
I nie było uboższej w mieście tajemnicy...

Nastała noc majowa, gwiaździście wesoła,
Siedli - ramię z ramieniem - na stopniach kościoła.

Ona mu podawała z wyrazem skupienia
To usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia.

I tak śniąc, przegryzali pod majowym niebem
Na przemian chleb - pieszczotą, a pieszczotę - chlebem

Dwa głody sycili pod opieką wiosny:
Jeden głód - ten żebraczy, a drugi - miłosny.

Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć trzeba?
Ma dwa głody, lecz brak mu - dziewczyny i chleba.

.:listek:. : :
Patryk
17 sierpnia 2003, 22:28
Witaj:)bardzo fajne opowiadanko:)lubie takie:)Pozdrawiam!trzymaj sie cieplutko:)
15 sierpnia 2003, 16:32
moj ulubiony wiersz lesmiana.
15 sierpnia 2003, 16:17
Ja najbardziej lubie "W malinowym chrusniaku" ale to tez mi sie podoba:)
tulipanek
15 sierpnia 2003, 15:42
strasznie lubię Leśmiana!!!!

Dodaj komentarz